Hmm, widzę, że to był tylko 1-razowy zryw pastafarianizmu, nic widzę w tym kierunku się tutaj nie rozwija
Jeśli chcemy, aby Kościół rozwijał się dynamicznie, kadencje powinny być znacznie krótsze - wg mnie max. 2 lata. Warto też pomyśleć o tym, by Makaronowa Rada liczyła więcej członków, a zdolność podejmowania decyzji miała o ile zbierze się co najmniej 3 spośród nich. To również uniezależni nas od czasowej niedyspozycyjności jej członków.
Co do struktury władz: Świetnym pomysłem jest, by decyzje podejmowali wszyscy pastafarianie drogą teleinformatyczną. Niepokoi mnie natomiast rola Makaronowego Biskupa. I nie chodzi tu o powierzenie dużej władzy jednej osobie, ale dużej liczby obowiązków. Wydaje mi się, że akcja "Renegocjujmy Konkordat" ucichła właśnie dlatego, że prawie cały jej ciężar wziął na siebie jeden człowiek, w dodatku mocno zapracowany. Biskupów mieć musimy (a zwłaszcza makaronowych) - ale proponuję, żeby pełnili raczej funkcje reprezentacyjne (i żeby było ich wielu). Zamiast tego LPS mógłby za pośrednictwem Makaronowej Rady zmacać kogoś z pastafarian do wykonania konkretnego zadania (np. przeprowadzania jakiejś akcji informacyjnej, czy zbiórki), udzielając odpowiednich uprawnień w niezbędnym zakresie. W ten sposób osiągniemy dwie korzyści:
- Nie będziemy uzależnieni od dyspozycyjności wąskiej grupy ludzi.
- Wielu pastafarian będzie mogło wziąć aktywny udział w rozwoju Kościoła, angażując się w te akcje, które są im najbliższe - a zarazem pełnić jakąś oficjalną funkcję (uważam, że takie wyróżnianie aktywnych członków jest bardzo ważne dla morale pastafarian).
Bardzozły
Tutaj - dla porównania mamy statut kościoła już w Polsce zarejestrowanego: http://www.kech.pl/statut.php - część punktów można przepisać abo przerobić .
Ensifer
Preambuła:
My, wyznawcy i czciciele Wielkiego Potwora Spaghetti, chcąc sprawić mu radość i zapewnić sobie nieskończone porcje Pysznego Sosu po śmierci, pragniemy ogłosić powstanie nowego kościoła - Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti! Przy jego pomocy chcemy rozszerzyć kult Najdoskonalszego Pulpeta na cały kraj. Jednocześnie ogłaszamy, że jesteśmy pokojowy nastawieni do innych wyznań i religii, nie mamy wobec nich złych zamiarów - czcimy Potwora Spaghetti i jednoczymy się z Nim w pięknym rytuale konsumpcji makaronu z sosem i dodatkami. Wiemy, że Wielki Potwór Spaghetti może budzić przerażenie, jednakże nie ma się czego obawiać! Chwała Doskonałemu!
Wyszła taka trochę kiepska, bo na szybko robiłem. Jakieś inne propozycje?
Bardzozły
grzesiek napisał(a):
> Rozdział II
> Cele działalności i sposoby realizacji
>
> Art 7.1 Celem działalności Kościoła Pastafariańskiego jest szerzenie wiary w Latającego Potwora Spaghetti, wcielanie w życie Jego nauki zawartej w Ośmiu Naprawdę Wolałbym Byś Nie a także przeciwdziałanie globalnemu ociepleniu poprzez dbanie o wzrost liczby piratów morskich. Kościół Pastafariański udziela również sakramentów przewidzianych w niniejszym Statucie.Zgłaszałem już zastrzeżenie do tego punktu(na starym forum). Dbanie o wzrost liczby piratów morskich nie może być celem statutowym, ponieważ w świetle Art. 166. Kodeksu Karnego piractwo morskie jest przestępstwem zagrożonym karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Natomiast w Art. 18 i 19. KK stoi, że za namawianie do przestępstwa grozi taka sama kara jak za popełnienie go.
Jeżeli chcecie zarejestrować organizację która w celach statutowych ma działalność przestępczą, to powodzenia, ale naprawdę - nie spodziewajcie się, że to przejdzie.
Jolly Roger
Bardzozły masz rację, że może być z tym problem. Ale nie ma tego złego… ;) Skoro Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie może być zarejestrowany z przyczyny popierania piractwa, to tym bardziej należy zdelegalizować Kościół katolicki oparty na tzw. piśmie świętym. Piractwo nielegalne a niewolnictwo ok? Przecież popieranie piractwa to pikuś w porównaniu z tym co nakazuje Biblia. Kara śmierci za homoseksualizm, za cudzołóstwo, za wróżenie i wywoływanie duchów, za nieposłuszeństwo wobec rodziców, za wykonywanie jakiejkolwiek pracy w sobotę… To jest dopiero prawdziwy hard-core. Jeżeli przyczepią się jak słusznie zauważasz do naszego piractwa, to my im możemy wygarnąć Biblią, która nie zgadza się z naszą Konstytucją w 1000 i 1 sprawie.
Bardzozły
Możemy głosić świętą prawdę o efekcie cieplarnianym, albo w ogóle wyciąć piractwo ze statutu(czy ktoś wie jak problem obeszły już zarejestrowane kościoły FSM? Ja niestety nie znam angielskiego tak dobrze, żeby samemu poszukać). Ktoś ma jakiś pomysł? Tutaj - dla porównania mamy statut kościoła już w Polsce zarejestrowanego: http://www.kech.pl/statut.php - część punktów można przepisać abo przerobić .
Nokja
Jesteśmy odłamem Wielkiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, więc możemy sobie po prostu niektore dogmaty odrzucić. A mam teraz na myśli konkretnie ten o piratach.
Jolly Roger
Wcale nie musimy odrzucać dogmatu o piratach. Jestem przeciwny odrzuceniu światłej idei piractwa. Nie możemy być bezczynni w obliczu katastrofy grożącej naszej planecie. Wystarczy, że pominiemy dogmat o piratach w statucie. Czy konkordat tzw. Stolicy Apostolskiej wspomina cokolwiek na temat tzw. Trójcy Świętej, niepokalanym poczęciu czy bieganiu po wodzie jakie odstawił syn Latającego Potwora Jezus Chrystus? W statucie wystarczy spisać tylko ogólny zarys naszego wyznania i wyrazić chęć współpracy z państwem polskim, jego samorządami i innymi organizacjami religijnymi, czy niereligijnymi…
Bardzozły
Konkordat nie jest statutem, ale to szczegół.
Wykreślenie piractwa z Art 7. będzie jak najbardziej w porządku, ponieważ mamy> art 8.
> 2) Prowadzi indywidualne i zbiorowe nauczanie doktryny pastafariańskiejW którym zawiera się nauczanie o roli piratów w ekosystemie.
Morfeusz
słuchajcie jeśli ma to przysporzyć sporo problemów to jestem jak najbardziej za wykreśleniem piractwa.
Darth Moher
O ludzie, pisałem ten statut na pierwszym, czy drugim roku i mówiąc szczerze nie pamiętam co tam wklepałem.
Jak dla mnie, można to po prostu przekwalifikować "piratów", na "elżbietańskich korsarzy", albo cokolwiek innego.
To nie jest problem.
grzesiek
Piractwo to jeden z naszych dogmatów. Sądzę że zmiana nazwy pirat na korsarz załatwiłoby sprawę. Pamiętajmy że to spadek liczby korsarzy powoduje globalne ocieplenie którego efektem jak się niedawno okazało są mroźne zimy.
Bardzozły
No to się nie zarejestrujemy. Bo prawo tak działa, że nie nazwa jest ścigana, ale czynność. Namawiaj do porywania/okradania statków(nawet jak to Ufolonomagią nazwiesz) - będziesz winny podżegania do porywania/okradania statków a nie "Ufolonomagii".
WojtekB
Co do piratów: można by zamiast propagowania piractwa napisać np. o "walce z globalnym ociepleniem, zwłaszcza przez zwiększanie świadomości społecznej".
grzesiek
No trzeba te nazwy trochę pozmieniać bo muszę brzmieć poważnie.
Moja propozycja1. makaronowy sabat - sabat
2. makaronowy biskup i inne tego typu stanowiska: kapłan, arcykapłan, dotknięty Jego mackąNiestety też mam ostatnio mało czasu ale znajdę go troszkę pomiędzy pisaniem magisterki, pracą, jedzeniem i piciem, chyba będę mniej jeść.
Morfeusz
A może Pastafariański Sabat Wielkiego Makarona?
Sam statut bardzo mi się podoba, dobrze by było aby go jakiś prawnik przejrzał
Jolly Roger
Wręcz przeciwnie. Nazwy i całokształt muszą być jak najbardziej niepoważne. Nasza religia podobnie jak dyskordianizm powinna być ekstremalnie zakręcona. W nazwach nawiązujmy jeszcze do pulpetów. Może biskup byłby pulpetem, a arcybiskup arcypulpetem? Zamiast episkopat - kluskopat. Kluskopat jako zbiór pulpetów wydawałby oficjalne stanowiska w sprawach związanych z życiem społecznym, czyli parodiowałby episkopat.
Alpha Phoenicis
Fajne fajne ;)
Wrzucać to już na stronę, cy przewidujecie jakieś większe przeróbki?
A co do makaronowych biskupów i pulpetów - szczerze, czy ktoś z was chciałby zostać pulpetem? :P
Może coś z łaciny? Wszak: http://demotywatory.pl/52123/Lacina
Darth Moher
Ok, ok- rzecz tylko w tym, że musimy przynajmniej udawać uwagę żebyśmy przebrnęli przez urzędy. No, chyba że mamy zamiar być li tylko wspólnotą internetową,
albo zamiast rejestrować się jako kościół zarejestrujemy się jako stowarzyszenie czczące FSM, albo mające w celu założenie Jego kościoła. To by nawet i przeszło.
Ps, jam jest prawnik. Co prawda felczer, ale statuty pisać umiem:)
Ensifer
Drodzy czciciele Najdostojniejszego Potwora Spaghetti (chwała Mu!)! Na początek chciałbym się z Wami przywitać i przedstawić kilka propozycji:
- prymas - Wielki Strażnik Receptury Sosu, pierwszy po Makaronie
- arcybiskup - Jego przewielebna Pulpetowatość
- biskup - Kandydat na Pulpeta
- kapłan - Przyrządzający Sos
- wierny - Konsument Pulpetów w Pysznym Sosiku
WojtekB
Co do nazw: Makaronowy … bardzo mi się podobają. Nie są zbyt sztywne, a jednocześnie nie są ostentacyjnie głupie.